Hydroserwis, lub raczej firma BANAT, to przedsiębiorstwo, z którym zacząłem współpracę w momencie założenia firmy. Od tego momentu cały czas działamy razem, osiągając wspólnie coraz większe sukcesy. Co dokładnie robię dla tej firmy, jak wyglądają te działania i, co najważniejsze, jakie są tego wszystkiego efekty?
Moja współpraca z firmą BANAT jest wielostopniowa i biorę udział w wielu istotnych obszarach tej firmy. Jednak główną częścią, którą się zajmuję, jest marketing internetowy, pozycjonowanie strony internetowej, budowanie marki, prowadzenie social mediów, kreowanie nowych kierunków rozwoju firmy, analiza rynku i doradztwo w wielu innych aspektach.
To nie jest tak, że współpracując z klientem, raz na pół roku połączymy się na Skype, wyślę raz na miesiąc raport e-mailem czy wykonam telefon, jak mi się przypomni. Nie. Współpraca ze mną wygląda zupełnie inaczej.
Osobiście odwiedzam większość klientów raz w miesiącu. W przypadku firmy BANAT, aby móc właściwie wykonywać swoje obowiązki, przyjeżdżam do firmy niemal każdego miesiąca na kilka dni. Na tle konkurencji jest to bardzo dziwne, bo większość agencji marketingowych działa w taki sposób, że klient z pozycjonerem nie spotykają się nigdy. Jednak jak w takim wypadku nawiązywać relacje, zwracać uwagę na te kilka rzeczy, których nie wysyła się w mailach, jak opracowywać nowy plan działania, jak kreować cele, które chcemy osiągnąć? Zwyczajnie się nie da.


W różnych etapach współpracy proces pozycjonowania strony w Google przebiegał nieco inaczej. Jednak zawsze działaliśmy schematem, który musiał odpowiadać na pytania “jakich klientów szukamy, jakich zleceń chcemy”. To pozwoliło nam podbijać kolejne segmenty branży hydrauliki siłowej i maszyn budowlanych. Z tą samą myślą działamy dziś, jednak na znacznie większa skalę.
Duża widoczność, którą daje nam świetnie wypozycjonowana strona to tylko jedna z części sukcesu firmy. Żeby klienci chętnie korzystali z naszych usług, muszą mieć dodatkowe bodźce. Jednym z nich jest właśnie znana marka. Mocno rozwijamy i koncentrujemy się w tym aspekcie korzystając z popularnych kanałów jak Facebook, Instagram, czy LinkedIn. Wiele pozytywnych opinii, ciągły kontakt z klientem i duża dawka wiedzy, którą dajemy sprawia, że klienci znacznie chętnie zamawiają nasze usługi.
Jednak aby wszystko działało dokładnie tak, jak sobie założyliśmy, musimy grać według pewnych wcześniej ustalonych reguł, w konkretnym planie. Zawsze przed tym, zanim jeszcze znaczne działać, planuję wszystkie najdrobniejsze szczegóły, co chcę zrobić, jak chcę to zrobić i co to ma mi dać. Bez tego błąkalibyśmy się na ślepo we mgle. Dziś osiągnęliśmy to, co mieliśmy zrobić dopiero za rok. A gdzie będziemy za rok?
W momencie pisania tego artykułu, moje relacje z firmą BANAT trwają już niemal dwa lata. Jakie były początki? Przede wszystkim przejąłem klienta po agencji, która przez rok nie zrobiła absolutnie nic, kasując każdego miesiąca po 1000 zł. Widać to na załączonym screenie. Do grudnia 2018 roku praktycznie nic się nie działo. Później pojawiłem się ja.

W pierwszej kolejności zrobiliśmy nową stronę – właściwie zoptymalizowaną, z odpowiednią strukturą wewnętrzną, z odpowiednio zaplanowanym linkowaniem wewnętrznym i planem na wieloletni rozwój. Zaplanowaliśmy rozbudowę serwisu i pozycjonowanie, zaczynając z taką samą kwotą, z jaką współpracowali poprzednio, czyli 1000 zł.
Kwota była zdecydowanie niska i trudno jest w tej cenie szybko pokazać efekty. Jednak chciałem zrobić to szybko. Wolałem mniej zarobić, ale jak najszybciej udowodnić, że jestem właściwą osobą do tego, co powinna była zrobić poprzednia firma.
Jeśli chcesz się nieco dowiedzieć, jak powinna wyglądać właściwie zoptymalizowana strona internetowa, klinki przycisk poniżej.
PIERWSZE SUKCESY
Początkiem lutego zaczęło się pozycjonowanie strony w Google. Weszło parę linków, dodaliśmy trochę dodatkowej treści. Jaki był tego efekt? Po 2–3 miesiącach z internetu zaczęli trafiać nowi klienci. Często byli to klienci zostawiający nie setki, a tysiące złotych. W zasadzie jeden klient pozwalał zarobić wielokrotnie na wydany budżet miesięczny.
W związku z tym razem w zarządem szybko zareagowaliśmy, podnosząc budżet i wykonując znacznie większą pracę. Wyznaczyliśmy nowe kierunki i sektory, skąd chcemy pozyskiwać klientów. Wybraliśmy nowe słowa kluczowe, które musiały jak najszybciej trafić do top1.
Do końca tego roku stale budowaliśmy nowy content, cyklicznie dodawaliśmy nowe frazy do strony, które pięły się na sam szczyt. Wzrost był powolny, ale stały. Nowi klienci bez problemu dostarczali do firmy tyle zysku, aby z nawiązką pokryć wydatki na marketing. Co się stało w kolejnym roku?
Przyszedł czas na bum. Był to moment, kiedy wiele kluczowych fraz trafiło do top1, tym samym ściągając do firmy setki nowych klientów. Wraz z mniejszymi klientami, zaczęły do nas trafiać duże firmy, a nawet podmioty dominujące w danej gałęzi gospodarki naszego kraju! W tamtym momencie sam się dziwiłem skalą efektów.
Pewnie zdziwisz się, dlaczego piszę my – prowadzimy, robimy, rekrutujemy. Piszę tak, ponieważ jestem trybem, który stale wspomaga tą maszynę i jestem odpowiedzialny za to, co tam się dzieje.
Sam marketing i pozycjonowanie to nie wszystko. Dodatkowo dla firmy prowadzimy kilka kont na social mediach. Głównym portalem jest Facebook, na którym podnosimy świadomość marki i budujemy relację ze swoimi klientami.
Poza tym stale zajmuję się budowa identyfikacji wizualnej marki. Jestem odpowiedzialny między innymi za zaprojektowanie nowego logo, tworzenie banerów graficznych na strony i media, a także takich podstawowych elementów marketingowych jak ulotki, katalogi czy wizytówki.
Trudno powiedzieć, gdzie będziemy za rok, ale na pewno znacznie dalej, niż nam się wydaje.
Jeśli chcesz, abym mógł zrobić dla Ciebie to, co robię dla firmy BANAT, zadzwoń. Chętnie porozmawiam. Nawet jeśli nie uda nam się wspólnie działać, może uda mi się pomóc inaczej, może coś doradzę, może otworzę Cię na nowe pomysły? Jak mówią wielcy – warto rozmawiać. Więc porozmawiajmy.